Moja droga do TAK, moja droga do W PORZĄDKU

„Zgadzam się na moje życie ze wszystkim” – łatwo powiedzieć, prawda?

Moja droga do TAK, moja droga do W PORZĄDKU…

„Zgadzam się na moje życie ze wszystkim” – łatwo powiedzieć, prawda? Ale ile razy próbowałam te słowa wypowiedzieć z przekonaniem, a zamiast tego słyszałam wewnętrzny opór. „Nie!” – wrzeszczało coś we mnie. To nie tak miało wyglądać, nie tak miało być. Tylko że bunt, walka, zaciskanie pięści nie przynosiły ulgi. Przełom przyszedł, gdy zrozumiałam, że to nie o poddanie chodzi, lecz o zatrzymanie. Zatrzymanie i przyjrzenie się temu, co jest.

To słowo – „stop” – zmieniło wszystko. Nie musiałam już walczyć z losem, udowadniać czegokolwiek sobie czy światu. Mogłam po prostu stanąć w miejscu, odetchnąć i zapytać: „Po co to wszystko? Czego mnie to nauczyło?” Ten moment otworzył drzwi do nowej perspektywy, do innego spojrzenia na życie. I choć to trudne, każdego dnia próbuję sobie przypominać, że życie nie musi być idealne, by było w porządku.

Sukces jako wewnętrzna harmonia

Czym jest sukces? Kiedyś myślałam, że chodzi o realizację marzeń, o osiągnięcia, które inni będą podziwiać. Ale im więcej biegłam, tym bardziej traciłam siebie. Zrozumiałam, że sukces nie polega na zdobywaniu, ale na odnajdywaniu spokoju. Na pytaniu siebie: „Czy to, co robię, jest naprawdę moje?”

Pamiętasz dzień, w którym uświadomiłeś sobie, że realizujesz marzenie swoich rodziców, swoich dziadków, swojej przyjaciółki, nie swoje? Ja miałam taką chwilę.  Wtedy po raz pierwszy usiadłam i zapytałam siebie, czego naprawdę chcę. Czy jestem gotowa zrezygnować z oczekiwań innych na rzecz własnej prawdy? Odpowiedź nie jest wcale prosta. Marzenie potrafi mamić. Potrafi przekonywać bardzo sugestywnie, że jest Twoje. I tego naprawdę pragniesz|! Sukcesem jest to jedno zdanie, które nie wystarczy wypowiedzieć, trzeba je naprawdę poczuć: „Dość. To nie moje.” Ale kiedy się je mówi z poczuciem wewętznej prawdy – przychodzi prawdziwa lekkość, o której mówi Ania Choińska – lekkość bycia sobą.

Nie zawsze musimy wiedzieć

Kiedy ktoś mnie pyta, czy mam na wszystko odpowiedzi, śmieję się. Nie mam. I nie muszę mieć. „Nie wiem” – to zdanie nauczyłam się przyjmować z pokorą. Chociaż długo sobie na nie nie dawałam zgody. Jak to nie wiem? Ja nie wiem! Muszę wiedzieć! Wcześniej uważałam, że brak odpowiedzi to porażka. Ale dziś wiem, że „nie wiem” jest przestrzenią, w której mogę szukać, zastanawiać się, uczyć.

Kiedyś byłam na ustawieniu, podczas którego „terapeuta” (cudzysłów nie jest tu przypadkiem) z uporem próbował „wyciągnąć” ze mnie to, czego nie mogłam nazwać. Czułam się przymuszana, niemal osaczona. Wtedy zrozumiałam, jak ważna jest zgoda na niewiedzę. To miejsce, w którym dzieje się prawdziwa praca – spokojne, uważne przyglądanie się temu, co nieznane. Dziś, gdy czegoś nie wiem, pozwalam sobie na chwilę oddechu. Nie muszę wszystkiego rozumieć od razu.

Między losem a przeznaczeniem

Dzięki pracy z Anią Choińską lubię i umiem już myśleć o swoim życiu jako o drodze – od losu, który mi powierzono, do przeznaczenia, które sama wybieram. Kiedyś czułam, że jestem jak liść niesiony wiatrem, bez kontroli, bez wyboru. Wszystko, co działo się we mnie, wydawało się nieuniknione. Ale w pewnym momencie zrozumiałam, że mogę coś zmienić. Nie mylić proszę z banalnym  nieautentycznym: „Jestem zwycięzcą, mogę wszystko!”.

Pamiętam moment, gdy stanęłam nad starym, rodzinnym zdjęciem. Zamiast złości na przeszłość, poczułam wdzięczność. Nie za to, co mnie bolało, ale za siłę, którą mi to dało. Uświadomiłam sobie, że nie muszę dźwigać wszystkiego, co niosła moja rodzina. Mogę zostawić to, co już mi nie służy i iść dalej, lżej.

Spokój jako najwyższy cel

Na końcu tej drogi czeka spokój. Kiedyś wydawało mi się, że spokój to coś biernego, nudnego. Ale teraz wiem, że to najtrudniejsze i najpiękniejsze, co można osiągnąć. Spokój to zgoda na to, co było, i na to, co jest. To moment, w którym nie muszę udowadniać sobie ani innym, że jestem wystarczająca. Bo jestem.

Każdego ranka przypominam sobie słowa Ani: „W naszej drodze przez życie chodzi o spokojne odchodzenie.” Nie wiem, kiedy przyjdzie mój czas, ale wiem, że chciałabym odejść bez zaciśniętych pięści, bez walki. Chciałabym odejść w zgodzie z tym, kim byłam i kim się stałam. A póki co, staram się każdego dnia żyć tak, by ten spokój był coraz bliżej, chociaż wiem, że nigdy nie jest nam dany na zawsze…


Zapoznaj się z naszą wyjątkową ofertą wykładów Anny Choińskiej:

© 2025 Anna Choińska. Technologia Hedea.pl. Kreacja Wiktoria Czarnecka.

Koszyk

Twój koszyk jest pusty.

Wróć do sklepu